Nigdy bym się nie spodziewała , że będę miała ferie bez śniegu a tu proszę. Nakłoniło mnie to do zaprezentowania co dzieje się za oknem. Wszystko szaleje i budzi się do życia. Aż chce się ciągle wygrzewać na jeszcze wilgotnej trawie. Być może tylko Dolny Śląsk ogarnęła tak piękna pogoda. Jeśli tak , możecie spokojnie zazdrościć, bo samopoczucie od razu się poprawia po słonecznym dniu. Przy okazji zapowiadają się dwie imprezy urodzinowe, na które nie mam pomysłu na prezent. Zwłaszcza, że mój tata w tej kwestii jest strasznie trudny do odgadnięcia. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieje, że znajdę coś co jednak nie tyle co mu się spodoba ale też się przyda. A jak na razie brak planów na najbliższe dni. Zapraszam do oglądania zdjęć :)
wtorek, 18 lutego 2014
niedziela, 16 lutego 2014
Valentine's Day
Dzień miłości - przypomina nam o tym, że mamy ludzi na których nam zależy. Zwykły dzień. Z pozorów wielki chaos wokół największego uczucia na świecie. Platoniczna, rodzinna, przyjacielska - każdy rodzaj odwzorowuje to jak bardzo możemy kochać i oby do następnych walentynek nie opuszczało ani jednej osoby.
Mimo iż walentynki odeszły poniekąd w zapomniane życzę zranionym, zakochanym, zauroczonym przede wszystkim wiary w siebie - nie wątpcie w siebie, nie zasłaniajcie się , bo być może walentynka jest tuż za rogiem oraz najlepszych przyjaciół - bez nich nie poznacie prawdziwej miłości a jedynie przekonacie się, że rodzinna, przyjacielska i ta dla zakochanych miłość mogą iść w parze. Pamiętajcie, że czternasty luty to nie tylko dzień dla zakochanych ale dzień miłości. Każdy znajdzie swoją prawdziwą miłość i będzie szczęśliwy. Trzymam kciuki!
***
Ostatnie tygodnie dłużyły się niemiłosiernie. Ubolewałam nad tym, że jako ostatnia mam w tym roku ferie. Bądź co bądź, doczekałam się. Oficjalnie pełne dwa tygodnie mogę spędzić na robieniu jak największej ilości zdjęć, spotykaniu się ze znajomymi, nadrabianiu seriali i zapominaniu o szkolnych problemach. Póki co, wyrzucam z siebie fakt jak wiele nauki czeka mnie niedługo. Każdy z Was na pewno spędził ciekawie swoje ferie bądź zamierza, dlatego jestem ciekawa jak tam u Was. Może zrealizowaliście swoje marzenia albo dokonaliście coś przełomowego? Zgaduje, że nadmiernie odpoczywaliście. A tymczasem zapraszam do obejrzenia zdjęć , które zrobiłam dość dawno, gdyż krążyło wokół mnie za dużo nauki. Enjoy!
niedziela, 2 lutego 2014
Ciemne dusze
Topiła się w ciemności. Zamykała tylko mokre od łez powieki aby przepędzić strach. Czuła narastającą błogość, której bardzo się obawiała. Spływający po policzkach tusz do rzęs nie był najprzyjemniejszym widokiem lecz jakże adekwatnym. Składała tylko delikatny dotyk końcówek włosów na skraju ciemnego podłoża. Dusze przyciągały ją do siebie pozbawiając jakiegokolwiek ruchu w ciele. Krew przestała krążyć, oddech przyspieszać, ciało pulsować a suchość w gardle zastąpił metaliczny posmak. Władała zaświatem, ciemnym i jasnym, dobrym i złym. Była melancholiom w własnym spektaklu.
***
Każdego dopada zimowa chandra. Pomimo iż nad Wrocławiem piękne pięć stopni oraz brak śniegu dopadł mnie jakiś wirus więc odpuściłam sobie piątkowe zajęcia co w rezultacie skończyło się leżeniem cały dzień w łóżku i nadrabianiem seriali. Nie najmilej spędziłam ten weekend, przyznaje aczkolwiek co się robi gdy jest się chorym? Odpowiedź powinna być oczywista lecz nuda potrafi dopaść każdego- zrobiłam zdjęcia. Ponoć te spontaniczne wychodzą najlepiej ale z racji, że jestem typem planowiczki od dawna w mojej głowie krążył pomysł o jakiekolwiek selfy. Wzięłam statyw, pilot , latarke i bez najmniejszego zastanowienia wyłączyłam wszystkie światła. Efekty nie wyszły takie jak planowałam, z ponad trzydziestu nieudanych zdjęć cudem wybrałam cztery. Zdarza się jednak, że te które nie podobają się mi mogą spodobać się innym, dlatego jestem ciekawa Waszych opinii. Być może częściej będę robić zdjęcia, gdy będę chora.
***
Każdego dopada zimowa chandra. Pomimo iż nad Wrocławiem piękne pięć stopni oraz brak śniegu dopadł mnie jakiś wirus więc odpuściłam sobie piątkowe zajęcia co w rezultacie skończyło się leżeniem cały dzień w łóżku i nadrabianiem seriali. Nie najmilej spędziłam ten weekend, przyznaje aczkolwiek co się robi gdy jest się chorym? Odpowiedź powinna być oczywista lecz nuda potrafi dopaść każdego- zrobiłam zdjęcia. Ponoć te spontaniczne wychodzą najlepiej ale z racji, że jestem typem planowiczki od dawna w mojej głowie krążył pomysł o jakiekolwiek selfy. Wzięłam statyw, pilot , latarke i bez najmniejszego zastanowienia wyłączyłam wszystkie światła. Efekty nie wyszły takie jak planowałam, z ponad trzydziestu nieudanych zdjęć cudem wybrałam cztery. Zdarza się jednak, że te które nie podobają się mi mogą spodobać się innym, dlatego jestem ciekawa Waszych opinii. Być może częściej będę robić zdjęcia, gdy będę chora.
Start!
Witam!
Zapewne zastanawiasz się kim jestem. Nic szczególnego, mały nerd chodzący wokół czterech ścian aby zaspokoić swoje myśli. Z tegoż powodu tu jestem. Wszystko uwieczniam na zdjęciach , dlatego nadszedł w końcu czas gdzie trzeba to opublikować. Mam nadzieję, że otworzę trochę oczy na świat początkującym fotografom, pomogę a przede wszystkim znajdę cząstkę siebie w blogowaniu. Ten blog to nic innego jak istnienie dla Was, pomaganie, miłe myśli i chwile, inspiracje i nowa znajomość. Nie tworzę go sama, fundamentem są czytelnicy. Zapraszam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)